piątek, 3 stycznia 2014

Złoto i Srebro / 2014 DOBRY moment na zakup / Alessio Rastani


Why Gold Will Be The “Once In A Generation” Trade of 2014

You know what one of the biggest regrets I hear people talk about?
It is missing out on huge investment opportunities of a lifetime.

Most people tell me how they wished they had bought tech stocks like Apple 
dirt-cheap at $8 just after the “dot com” crash. Or that they should have bought 
gold when it was under $300.

I believe that in 2014 we will have another incredible “once in a generation” opportunity, 
as I’ll show you. But first let me tell you why most people miss out on these opportunities. 
The most obvious reason is that we humans are irrational and emotional creatures.

When a stock or asset is being hated by the majority, few people are brave enough 
to pick up those assets at ultra-low prices. In my experience, most people behave 
as part of a “herd”. They want to know what “other people” like themselves are doing 
so they feel good about their own decisions. Psychologists call this “confirmation bias”.

It is the irrationality and ignorance of the 95% that will provide all the cash to keep banks 
and the financial industry in business – and why bubbles and crashes will persist for decades 
to come. In 2014 we will come close to a once in a generation opportunity to buy precious 
metals like gold and silver. Take a look at this chart:

Gold

Gold has re-visited its June lows just under $1200. If gold can manage to rally and close 
above $1300 (point B on the chart), this is the first sign of a shift or reversal in its downward 
trend. However, I would not get aggressively bullish on gold until it can close above $1400 
(point A). This would then indicate a “double-bottom” reversal pattern – which is a strong 
indication of higher prices. A similar situation is present for silver, which is closely correlated 
to the price of gold:
silver

Silver would need to close above $25 (point A) to confirm a “double bottom” bullish reversal 
pattern. Personally, I am still doubtful that we have reached a bottom in gold. Timing cycles 
seem to indicate that a drop to $1100 is likely – just enough to scare people into selling their 
gold before it finally bottoms out.

That’s not all.

Fitch ratings agency recently said that gold has lost its “safe haven” status in the eyes of investors.

More people are pouring into stocks which have gained almost 29% this year (in the S&P 500). 
I believe that this migration out of gold and into stocks will continue in 2014.

However, if you like me have a long term view on gold, and are waiting for a great opportunity 
to buy precious metals at incredibly cheap prices, then 2014 will provide you just that opportunity.

Most people will miss out on this opportunity until it is too late. Right now they are too busy 
listening to the “bad news” about gold. Just like how they listened to the bad news about stocks 
in 2008 and 2009, and missed a great opportunity to buy them cheap.

Good investing! / Alessio Rastani is a stock market trader at www.leadingtrader.com

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Złoto podobno ma tracić / wg Wealth Solutions


Wealth Solutions: Ceny złota spadną o dalsze 10-15% w 2014 r.

Warszawa, 03.01.2014 (ISBnews) - Po najgorszym od ponad 30 lat dla notowań złota 
ubiegłym roku, nadal należy spodziewać się spadku cen złota, w granicach 10-15% 
w 2014 roku, uważa główny ekonomista Wealth Solutions Maciej Bitner.

"Jeżeli optymistyczne prognozy na przyszły rok się potwierdzą, inaczej mówiąc, nie zajdą 
jakieś nieprzewidziane niekorzystne okoliczności związane z jakąś formą nawrotu kryzysu 
finansowego, ceny złota będą dalej spadać. Dramatyczna przecena z zeszłego roku 
prawdopodobnie się nie powtórzy - spodziewałbym się spadków dużo łagodniejszych, 
nieprzekraczających 10-15%" - napisał Bitner w analizie.

Dodał, że ceny złota pozostaną powyżej 1000 USD za uncję, jednak na wzrosty nie należy 
liczyć, dopóki będzie postępowała ucieczka z funduszy ETF, które zmniejszyły ilość 
zgromadzonego złota o ponad jedną trzecią w ub.r. Złotu nie będzie sprzyjał także wzrost 
stóp procentowych w USA oraz umacniający się dolar.

W 2013 r. kruszec, licząc w dolarach - stracił na wartości 28%, licząc w euro - nawet 32%. 
Spadł do poziomów ostatnio notowanych w połowie 2010 roku.

(ISBnews)

czwartek, 2 stycznia 2014

KOD PROMOCYJNY ALLIANZ DIRECT 2014


Aby otrzymać kod, należy
wysłać e-mail (może być pusty) na adres:

znizka@adirect.pl


Jako odpowiedź, w mailu zwrotnym, 
otrzymasz kod promocyjny Allianz Direct
Czas odpowiedzi do 1 minuty 

czwartek, 14 listopada 2013

Złoto bez fundamentów !

Warto pamiętać, że cena złota uzależniona jest od popytu na kruszec.
Popyt ten wzrasta wraz ze wzrostem niepewności do otaczającej nas gospodarki.
Ponieważ wyniki gospodarek świata są lepsze od prognoz, zmierzają do ożywienia,
cenę złota uważam za stabilną z tendencją spadkową Piotr Krzywdziński www.s-watch.pl



Złoto bez fundamentów ! 
Wojciech Stokowiec - BRE FOREX

Od końca października cena jednej uncji trojańskiej złota wyrażona w dolarach amerykańskich 
nieustannie spada. Po części do tej sytuacji przyczynia się umacniający się dolar, nie mniej jednak 
aprecjacja USD (Spot: USD_I, 59.6405 +0.29%, News, Fut: DX.F) nie tłumaczy całej deprecjacji 
złota (od końca października indeks dolara umocnił się o 2.24%, 
złoto (Spot: XAUUSD, 1283.28 +0.15%, News, Fut: GC.F) w tym samym okresie spadło o 7.96%).

Analizując sytuację na rynku złota poprzez pryzmat polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych 
(cześć inwestorów liczyła, iż złoto pozwoli uchronić kapitał przed inflacją i tradycyjnie skorzystać 
ze słabego dolara) można dość do wniosku, iż krótkim okresie żółty kruszec może stać się 
beneficjentem zmienionych oczekiwań co do polityki monetarnej FED’u wynikających z nominacji 
Janet Yellen na następczynie Bena Bernanke. Gołębi ton „protokołu” z dzisiejszego przesłuchania 
Yellen stanowi zdecydowanie wsparcie dla złota w krótkim okresie.

Patrząc od strony popytu fizycznego na złoto: popyt zgłaszany przez kraje takie, jak Indie czy 
Turcja słabnie i jest mało prawdopodobne, aby stanowił wystarczające wsparcie dla notowań 
szlachetnego kruszcu w długim okresie. Sytuację pogarsza również fakt, iż zarówno rupia indyjska 
jak i lira turecka osłabiają się względem dolara, co mocno zmniejsza atrakcyjność złota 
w oczach krajowych inwestorów.

Kolejną przeszkodą dla złota w powrocie na szczyty jest fakt, iż rząd Indii, tradycyjnie największego 
importera złota, przedsięwziął kroki zmierzające do ograniczenia importu żółtego kruszcu: wstępne 
szacunki wskazują, iż jego import może w wyniku nowych regulacji spaść nawet o 41%. Rząd Indii 
tłumaczy swą decyzję faktem, iż import złota przyczynił się walnie do pogorszenia się salda obrotów 
bieżących.

Zmienia się również sentyment inwestorów indywidualnych do złota. Ostatnie badania ankietowe 
ukazały, iż „zamożne rodziny” utrzymywały blisko 40% procent swojego kapitału w aktywach 
okołogotówkowych i około 25% w akcjach. Pozycja złota, tak popularnego w latach 2011-2012, 
pogorszyła się na tyle, iż nie znalazło się ono w raporcie.

W długim okresie można zatem spodziewać się kontynuacji trendu spadkowego na złocie.


Jedna z kopalń złota...

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Niemieckie złoto pod kontrolą FED



FED odmówił zwrotu niemieckiego złota

W nawiązaniu do artykułu | wywiad sprzed 2 lat !
Federal Reserve przyznaje "nie mamy złota" !!!


Wokół złotego kruszcu zdecydowanie gęstnieje atmosfera. Przed kilkoma
miesiącami 
donosiliśmy na temat planów Bundesbanku wedle których całe
złoto należące do Niemiec 
ma powrócić do kraju. Szczególnie istotne są dla
nich zasoby złota składowane podobno 
w skarbcu Rezerwy Federalnej
w Nowym Jorku. Reakcja FED na żądanie wydania 
niemieckiego złota jest
zdumiewająca i wzmaga podejrzenia, co do tego, że FED już dawno 
go nie posiada.

Niemiecki rząd składuje około połowę swojej rezerwy złota w skarbcu Rezerwy Federalnej USA. 

Niemcy postanowili zabrać do domu wszystkie swoje złoto, ale FED nie mogą tego zrobić, a tego 
typu operacja zajmie czas do 2020 roku. Niemiecki rząd poprosił zatem o pozwolenie na wizytę 
w skarbcu celem inwentaryzacji potwierdzenia jego faktycznego istnienia. Federal Reserve nie 
pozwoliła Niemcom również na to argumentując w ten sposób, że nie ma takich procedur 
bezpieczeństwa, aby wpuścić kogoś z zewnątrz.

Niemcy w końcu wysłali jednak zespół, który miał uzyskać dostęp do ich złota. Pozwolono im
wejść do przedsionka skarbca, w którym pokazano im 5 sztabek złota. Zachowanie FED 
najwyraźniej musiało mocno zaszokować delegację i jej mocodawców, ponieważ wysłano kolejną 
inspekcję, która dotarła do skarbca i została wpuszczona do jednego z jego pomieszczeń. Niemcy 
mogli tylko popatrzyć na stos złota, ale nie wolno było niczego dotykać, czyli nie pozwolono na 
sprawdzenie, co to jest za złoto i czy wybite numery seryjne zgadzają się z dokumentacją 
Bundesbanku. Pozostała im wiara, że to faktycznie ich złoto.

Nagle okazało się, że wokół złota przechowywanego przez Amerykanów dzieje się coś 
niedobrego. Spekulacje jakoby FED nie miał fizycznie tego kruszcu, ponieważ już dawno 
został sprzedany lub pożyczony, nabrały nagle realności. Co więcej, podobna sytuacja jest 
z rzekomym depozytem złota w Fort Knox. Nikt nie widział go tam przez bardzo długi czas.
Ostatnia kontrola publiczna przechowywanego w USA złota miała miejsce w 1953 roku, tuż 
po objęciu urzędu przez prezydenta Dwighta Eisenhowera. Eksperci z zewnątrz nie mogli 
w tym uczestniczyć, a zespół audytu otrzymał do zbadania tylko około 5% znajdującego 
się tam rzekomo złota. Można, więc bez zbędnej przesady powiedzieć, że kompleksowego 
badania Fort Knox nie było od ponad 60 lat. To budzi poważne podejrzenia.

W ciągu ostatnich dwóch lat, wielu polityków z USA twierdziło, że istnieje duża szansa, 
że ​​ani w Fort Knox, ani w FED nie ma żadnego złota, a jeśli jest to tylko bardzo mała ilość. 
Nieustępliwi parlamentarzyści żądali pełnej i publicznej inwentaryzacji oraz zbadania złota, 
FED zdecydowanie odmówił. Istnieją podejrzenia, że wiele ze sztabek rzekomo złotych zawiera 
w sobie wolfram, więc sprawdzenie złota wymagałoby przetapiania losowych sztabek. 
Poza tym każda sztabka ma numer rejestracyjny i można je zweryfikować dość łatwo 
na podstawie konfrontowania stanu z dokumentacją. FED zasłaniał się swoją "niezależnością".

Co ciekawe okazuje się, że nawet przedstawiciele FED twierdzą czasami publicznie, że nie 
posiadają złota. Słowa te padły na spotkaniu z komisją Kongresu w 2011 roku. Kongresman 
Ron Paul pytał o politykę kredytową Rezerwy Federalnej i czy robią transakcje na złocie. 
Urzędnik FED twierdzi, że to, co posiadają to certyfikaty na złoto a nie fizyczny kruszec. 
Cała sprawa wygląda bardzo tajemniczo i wszystko wskazuje na to, że wiele krajów mogło 
zostać bezczelnie okradzionych z części swojego skarbu. Trudno inaczej interpretować 
odmowę wydania złota niemieckiego. Jeśli oprócz upadku walut podkopane zostanie też 

piątek, 19 kwietnia 2013

Złoto tanieje, zyski z obrotu rosną !





Złoto, jak większość aktywów inwestycyjnych podlega twardym prawom rynku 
- popytowi oraz podaży.

Od kilku lat mamy do czynienia z silnie rosnącą ceną kruszcu. Warto wspomnieć,
że na cenie złota zarabiają nie tylko posiadacze, ale również firmy świadczące usługi
pośrednictwa w obrocie.

W tym wypadku, zmienność rynku jest po stronie handlarzy złota, zarówno kruszcu
fizycznego, jak i papierowych zapisów.

Od kilku lat popyt na kruszec staje się coraz bardziej spekulacyjny. Złoto kupują
instytucje finansowe - szczególnie wzmagając ryzyko kursowe kruszcu.

W czasie tzw. kryzysu kurczą się również możliwości nabywcze potencjalnych kupców. 

W obecnej sytuacji gospodarczej inwestycje w złoto nadal uważam za bardzo ryzykowną !

PJM

____________

wtorek, 15 stycznia 2013

ZŁOTO PAPIEROWE, RACHUNEK BULIONOWY

Graham Tucker: 
Złoto papierowe = papierowym kwitem wyemitowanym przez bank = nieubezpieczone ryzyko

Szacuje się, że pod postacią złota papierowego na całym świecie 
dotychczas sprzedano 50 tysięcy ton złota, które w rzeczywistości 
nie istnieje. Wielkość ta równa się 25 letniej globalnej produkcji złota.

W 2005 roku jeden z nowojorskich banków będący 
członkiem londyńskiej giełdy złota został sądownie 
pozwany za sprzedaż złota, którego nie posiadał 
w swych skarbcach. 
Wykonując te czynności zarabiał również na obciążaniu 
swoich klientów opłatami za przechowywanie złota… którego nie było. 

Z oficjalnych statystyk londyńskiej giełdy wynika, że w ciągu jednego 
dnia właściciela zmienia 25% globalnej rocznej produkcji złota !

W Londynie handluje się znacznie większą ilością złota niż 
w rzeczywistości jest dostępne !



Ile złota na Londyńskiej Giełdzie Złota i dlaczego dużo za mało?
za GOLDCO.pl - Biznes
14 Sty 2013, 22:15

Od lat toczy się dyskusja o tak zwanym złocie papierowym, którego krąży po świecie kilkadziesiąt razy więcej niż złota fizycznego pod postacią sztab i monet bulionowych.

CO TO WŁAŚCIWIE JEST ZŁOTO PAPIEROWE?

Złotem papierowym zwykło się określać wszystkie przyrzeczenia instytucji finansowych, które na papierach wartościowych gwarantują swoim klientom ekspozycję na zmiany cen złota, ale jednocześnie nie mają żadnego pokrycia w fizycznym złocie.
Do takich wehikułów zalicza się fundusze ETF bez pokrycia w towarach, rachunki powiernicze nominowane w złocie, kontrakty terminowe, derywaty oraz konta złota niealokowanego na LBMA, czyli londyńskiej giełdzie metali szlachetnych.

LBMA DOBRA CZY ZŁA?

Choć LBMA, jako instytucja sama w sobie jest zbawienna dla wszystkich inwestorów lokujących kapitał w metalach szlachetnych, bo certyfikuje największe mennice złota. Najważniejsze jednak jest to, że nie każda mennica może sobie pozwolić na uzyskanie takiej akredytacji LBMA. Aby ją uzyskać należy spełniać liczne wymogi jakościowe oraz spełniać kryteria odpowiednich mocy przerobowych. Wszystko po to, aby sztabki trafiające na londyńską giełdę złota były najwyższej jakości i gwarantowały autentyczność kruszcu. Dzięki temu inwestorzy indywidualni lokujący kapitał w sztabki z mennic LBMA mają gwarancję, że ich nabyte sztabki będą mogli swobodnie sprzedać w każdym miejscu na Ziemi. Taka gwarancja wynika z istotności Londynu i LBMA jako najważniejszego ośrodka handlu złotem na świecie.

Mimo wielu pozytywów jakie oferuje obecność LBMA w globalnym handlu złotem, jest pewien szkopuł, który nurtuje bardziej dociekliwych uczestników rynku.

Ta tajemnicza kwestia dotyczy bulionowych rachunków niealokowanych na LBMA oraz handlu złotem na londyńskiej giełdzie złota.

CO TO JEST RACHUNEK BULIONOWY NIEALOKOWANY NA LBMA?

Rachunek bulionowy niealokowany to konto do obrotu złotem na londyńskiej giełdzie złota, do którego nie są przypisane konkretne sztabki złota z numerem seryjnym, wagą i próbą. Złoto niealokowane, to najczęściej spotykany na LBMA rodzaj rachunku, bo jest najtańszy. Jednostki rozliczeniowe w tych rachunkach to jedna uncja próby 995 sztabki złota zgodnej ze standardem London Good Delivery oraz jedna uncja próby 999 sztabki srebra również zgodnej ze standardem London Good Delivery.

GDZIE LEŻY PROBLEM W NIEALOKOWANYCH RACHUNKACH BULIONOWYCH LBMA?

Ważne jest to, że saldo bulionowego rachunku niealokowanego nie upoważnia jego posiadacza do konkretnych sztabek złota lub srebra, ale daje mu prawo do złota, które jest w ilości identycznej jak na jego rachunku, jednak bez możliwości wyboru konkretnych sztabek złota z magazynu dealera u jakiego ma rachunek. To znaczy, że gdy będzie chciał odebrać złoto, które jest na jego rachunku, dealer może mu dostarczyć równie dobrze jedną złotą sztabkę kilogramową, jak również 10 sztabek złota po 100 gram.

Możliwość handlu bliżej nieokreślonymi sztabkami złota poprzez niealokowane rachunki LBMA według przeciwników złota papierowego stwarza bardzo dogodną sytuację do handlu złotem, którego instytucje stowarzyszone w LBMA mogę w rzeczywistości nie posiadać.

Szacuje się, że pod postacią złota papierowego na całym świecie dotychczas sprzedano 50 tysięcy ton złota, które w rzeczywistości nie istnieje. Wielkość ta równa się 25 letniej globalnej produkcji złota.

Handel i oferowanie produktów bazujących na złocie papierowym jest tak popularne, bo złoto należy do towarów wyjątkowych. Złota nie kupuje się najczęściej, aby je konsumować, ale gromadzi się je jako element akumulacji i ochrony kapitału. To dlatego duża część inwestorów lokujących kapitał w złocie nie ma potrzeby bezpośredniego przechowywania złota, a wystarczy im tylko papierowa obietnica ulokowania kapitału w kruszcu, który teoretycznie znajduje się w skarbcu zaufanej instytucji.

Ten mały szczegół opierający się na papierowym przyrzeczeniu posiadania złota pozwolił bankom i instytucjom obracać złotem, którego w rzeczywistości nie posiadają. Czynność taka opiera się na funkcjonowaniu systemu rezerw cząstkowych w obrocie złotem niealokowanym, który statystycznie pozwala określić ile należy posiadać złota w skarbcu, aby zaspokoić bieżące żądania klientów. Schemat ten został zastosowany już w 16 wieku. A w 2005 roku jeden z nowojorskich banków będący członkiem londyńskiej giełdy złota został sądownie pozwany za sprzedaż złota, którego nie posiadał w swych skarbcach. Wykonując te czynności zarabiał również na obciążaniu swoich klientów opłatami za przechowywanie złota… którego nie było. Cała sytuacja jednak ucichła, a bank nie został ukarany, bo jak stwierdzili prawnicy tej instytucji żaden z jego klientów nie stracił pieniędzy. Przeciwnicy banku zadali wówczas również retoryczne pytanie „Czy jak dobrowolnie ukradniemy z bankowej kasy milion dolarów i na następny dzień je oddamy, to czy popełnimy przestępstwo?”

NIEALOKOWANE RACHUNKI LBMA, CZYLI ZŁOTO PAPIEROWE

Przeciwnicy złota papierowego twierdzą, że możliwość kupna złota na londyńskiej giełdzie metali poprzez niealokowane rachunki bulionowe powoduje, że również giełda złota w Londynie obraca złotem, którego nie posiada i dostarcza inwestorom więcej złota niż przechowuje w swych magazynach.

Domysły te nie powstały bez przyczyny, bo z oficjalnych statystyk londyńskiej giełdy wynika, że w ciągu jednej sesji obraca się 20 milionami uncji. Oznacza to, że w ciągu jednego dnia właściciela zmienia 25 procent globalnej rocznej produkcji złota. W skali roku odpowiada to wartości 6 bilionów dolarów, co z kolei stanowi 60% PKB USA lub 10% globalnego PKB.

Dowodzi, to że w Londynie handluje się znacznie większą ilością złota niż w rzeczywistości jest dostępne. Gdyby wprowadzono 100 procentowe pokrycie kruszcem wszystkich transakcji, to banki bulionowe miały by do dyspozycji co najwyżej 40 procent dotychczas wydobytego złota, a jest to ilość znacznie mniejsza od ilości jaką się tam obecnie obraca.

Warto również zaznaczyć, że najważniejszymi członkami londyńskiej giełdy złota jest kilka największych banków, które jednocześnie według raportów CFTC mają największy udział w krótkich pozycjach na nowojorskim głównym parkiecie obrotu metalami szlachetnymi COMEX. Banki te dysponują łącznie około 95 procentowym udziałem w krótkich pozycjach na złocie. Instytucje te mogą sobie pozwolić na utrzymywanie krótkich pozycji w takich ilościach, bo są jednocześnie depozytariuszami fizycznego złota i srebra funduszy ETF notowanych w USA dołączając do tego szerokie możliwości handlu metalami na rynkach pozagiełdowych instytucje te skonstruowały sobie mocną maszynkę do krótkoterminowego wpływania na kursy.

Graham Tucker: 
Złoto papierowe = papierowym kwitem wyemitowanym przez bank = nieubezpieczone ryzyko

W 2003 roku Graham Tucker, założyciel spółki Gold Bullion Securities, na corocznej konferencji LBMA przedstawił prezentację, na której stwierdził, że wśród narzędzi dających ekspozycję na złoto są bulionowe rachunki niealokowane, które w rzeczywistości nie są złotem, a jedynie papierowym kwitem wyemitowanym przez bank i można je zaliczyć do grupy nieubezpieczonego ryzyka.

ZŁOTO PAPIEROWE I LINIE LOTNICZE

Dla lepszego zobrazowania całej sytuacji można kwestie bulionowych rachunków niealokowanych przedstawić na przykładzie hipotetycznych linii lotniczych, które wpadły na pomysł, aby sprzedawać więcej miejsc na dany rejs niż ma miejsc samolot obsługujący ten rejs. Linia lotnicza dysponująca statystykami z góry zakłada, że zazwyczaj tylko połowa klientów z wykupionymi biletami dociera na czas. Dlatego przy ilości miejsc w samolocie równej 200 sztuk linia lotnicza sprzedaje 400 licząc, że dotrze statystyczna połowa, samolot będzie pełny, a zyskowność lotu najwyższa w branży. Jednak gdy na terminal przybywa 230 pasażerów, to linia jest przygotowana na zaoferowanie darmowego noclegu lub dodatkowego wynagrodzenia pieniężnego zachowując przy tym opłacalność przedsięwzięcia.

Taka sama sytuacja może mieć miejsce na londyńskiej giełdzie złota, gdzie może być prowadzony obrót większą ilością złota niż przechowuje się w magazynach. Członkowie giełdy ze statystyk wiedzą ilu klientów zgłosi żądanie bezpośredniej dostawy kruszcu i jakie powinni utrzymywać zapasy fizycznego metalu.

Gdyby jednak pewnego razu okazało się inaczej i więcej klientów zażądałoby bezpośredniej dostawy fizycznego metalu, wtedy członkowie giełdy będą próbowali pożyczyć złoto od innych uczestników rynku lub od banków centralnych. W razie gdyby nie udałoby im się znaleźć na rynku chętnego do pożyczenia złota, to będą zmuszeni do zaoferowania premii ponad cenę giełdową złota. W przeszłości bywały sytuacje, gdy niektórzy członkowie giełdy w zamian za pożyczenie określonej ilości sztabek oferowali cenę 25% wyższą od giełdowej ceny złota.

CO ZE ZŁOTEM BANKÓW CENTRALNYCH PRZECHOWYWANYM NA LONDYŃSKIEJ GIEŁDZIE?

Cała sprawa staje się jeszcze bardziej interesująca, gdy połączy się ją z przechowywaniem złota przez banki centralne w magazynach londyńskiej giełdy złota. A ci bardziej dociekliwi zadają wówczas pytanie „Ile w rzeczywistości złota posiadają banki centralne w relacji do tego, co oficjalnie deklarują?”. Gdyby obawy wynikające z tego pytania okazały się zasadne, to mogłoby się okazać, że banki centralne pomimo tego, że oficjalnie deklarują często tysiące ton w swych skarbcach, w rzeczywistości mają dużo mniej. Ciężko przewidywać jak mocno w takiej sytuacji mogłaby wzrosnąć cena złota, ale z pewnością zwyciężyliby Ci, którzy przechowują złoto we własnych sejfach lub w prywatnych skrytkach bankowych.

(Piotr Kowalski - GOLDCO.pl)
źródło: http://stooq.pl/n/?f=691632



Handelsblatt informuje, że Bundesbank dokona realokacji swoich rezerw złota, 
zabierając część złota z takich lokalizacji jak Nowy Jork, Londyn i Paryż i przenosząc 
złoto do Niemiec. Nie wiadomo jakie są prawdziwe przyczyny tej decyzji, formalnie chodzi o wykonanie zalecenia Federalnego Trybunału Audytorów, czyli przeprowadzenie audytu stanu rezerw złota Buby. Ale być może oznacza to także utratę zaufania pomiędzy bankami centralnymi, bo jak wiadomo nastawienie Buby do drukowania pieniędzy jest diametralnie różne od praktyki Fed czy Banku Anglii. Ciekawe czy NBP też zmienia swoją politykę w przypadku rezerw złota, ilości i miejsca składowania.

czwartek, 13 grudnia 2012

Mimo QE3 odradzam zakup złota !

Ze względu na silną zmianę (ostatnie lata) w strukturze popytu na złoto,
z "korzyścią" na rzecz zakupów inwestycyjnych (wykres poniżej) oraz na 

utrzymujący się na stałym poziomie popyt na złoto ze strony jubilerów
(w 2002 roku popyt ze strony jubilerów stanowił blisko 80 % 
totalnego 
zapotrzebowania na złoto, w 2012 zapotrzebowanie jubilerów to ok. 45%)

Z uwagi na zmieniającą się sytuację na rynku produkcji, kosztów wytworzenia,
rozszerzające się rynki zbytu na towary przetworzone oraz półfabrykaty
niezbędne do dalszych etapów produkcji. Biorąc pod uwagę potencjał wzrostu 
zapotrzebowania na produkty żywnościowe (w tym wysoko przerabiane).

Osobiście uważam zakup złota za bardzo ryzykowny ! 

Z każdym dniem obserwacji zapotrzebowania na ten kruszec upewniam się 
w przekonaniu, że jest to jedynie jedna z form dywersyfikacji portfela inwestycyjnego.
Wg mnie ilość złota w takim portfelu powinna oscylować maks. wokół 5% do 10 %

Obecnie Odradzam Inwestycje w Złoto !

Piotr Krzywdziński
____________



Według Business Centre Club - Biznes

Ostatnie lata ostatecznie unaoczniły nam marność współczesnej ekonomii oraz 
potęgę złota. Ta pozostaje niewzruszona od wieków.

Od początku obecnego stulecia notowania złota utrzymywały się w trendzie wzrostowym, 
którego zakończenie według wielu specjalistów nie nastąpi w najbliższym czasie. Dziś cena 
tego kruszcu wyrażona w dolarach amerykańskich jest siedmiokrotnie wyższa niż na początku 
bieżącego stulecia.

Polityka monetarna wielu krajów budzi coraz większe obawy o wartość pieniądza, który 
nie ma już solidnego wsparcia w tracącej fundamenty gospodarce. 

W ramach QE3 (Quantitative Easing 3) Stany Zjednoczone postanowiły zwiększyć 
wartość kwoty comiesięcznego dodruku pieniądza z 40 do 85 mld dolarów, co 
przyczyni się do obniżenia realnej wartości "zielonej waluty". Stanowi to istotny 
czynnik sprzyjający wzrostom notowań złota a przy okazji innych metali szlachetnych, 
w szczególności srebra.

W ostatnich latach struktura popytu na złoto uległa znaczącym zmianom, z korzyścią 
na rzecz inwestycji. Jeszcze 10 lat temu inwestycje w złoto polegały wyłącznie na zakupie 
sztabek, monet, medalionów. W 2002 roku nabyto na całym świecie 352 tony złota, co 
stanowiło 12 proc. całkowitego popytu. Kwota, jaką wówczas wydano na te zakupy wyniosła 
3,5 mld USD. 

Dominującym był wówczas popyt ze strony jubilerów, który stanowił blisko 80 proc. 
Do przemysłu trafiło 9 proc. złota. Następne lata przyniosły silny wzrost zainteresowania 
inwestycjami w złoto, do czego przyczynił się rozwój instrumentów finansowych powiązanych 
bezpośrednio lub pośrednio z notowaniami złota. Następnie kryzys finansowy z 2008 roku 
ostatecznie uświadomił ludziom marność współczesnej ekonomii i potęgę najważniejszego 
z kruszców.

W 2011 roku popyt na złoto wyniósł 4.574 ton, z tego na inwestycje przypadło 1690 ton, 
czyli 27 proc. Wartość tych inwestycji stanowiła 86,1 mld USD. W porównaniu z rokiem 
2002 ilość zakupionego złota inwestycyjnego wzrosła pięciokrotnie, natomiast jego wartość 
była wyższa aż 25 razy. Łączna wartość zakupionych sztabek i monet stanowiła 90 proc. 
całkowitego ubiegłorocznego popytu inwestycyjnego. Natomiast na inwestycje w złoto 
realizowane przez fundusze i inne instrumenty finansowe przypadło pozostałe 10 proc. 
popytu inwestycyjnego.

Należy dodać, że był to rok rekordowego popytu na złoto, w którym cena złota osiągnęła 
nominalnie rekordowy poziom 1921 dolarów za uncję.

Wg raportu World Gold Council, łącznie inwestycje w złoto za pierwsze trzy kwartały 
2012 roku wyniosły 1130,8 ton i były o 9 proc. niższe w porównaniu z analogicznym 
okresem roku ubiegłego. Jednak ich udział w całkowitym popycie wzrósł do 36 proc. i był 
o 2 punkty procentowe wyższy od średniej tego wskaźnika z okresu poprzednich pięciu lat. 
Biorąc pod uwagę tylko trzeci kwartał br. widzimy wzrost zainteresowania inwestycjami 
w złoto. W porównaniu z wcześniejszym kwartałem inwestycje zwiększyły się o 46 proc. 
oraz o 5,7 proc. wobec pierwszego kwartału br. a ich udział w całkowitym popycie wzrósł 
do 40 proc. Był to głównie efekt wzrostu zainteresowania inwestycjami poprzez fundusze 
ETF, które wyniosły 136 ton.

W efekcie w trzecim kwartale 2012 roku fundusze ETF posiadały 2,5 tys. ton złota, 
trzy razy więcej niż pięć lat temu.

A jak zapatrują się na złote inwestycje Polacy? Daleko nam do Niemiec, gdzie ludność 
kupuje rocznie ok. 160 ton złota. Jednak i w Polsce z każdym rokiem wzrastają zakupy metali 
szlachetnych w postaci sztabek i monet.

-Szacuje się, że w ubiegłym roku Polacy kupili ok. 3 tony złota a w tym roku może być ponad 
dwa razy więcej. Jak widać, zmienia się świadomość inwestycyjna polskiego społeczeństwa, 
które docenia już uniwersalną wartość złota - mówi Piotr Wojda, wiceprezes Mennicy 
Wrocławskiej oferującej złoto i srebro w postaci sztabek i monet renomowanych producentów 
światowych.

(Jan Mazurek - Business Centre Club)

środa, 21 listopada 2012

Soros Fund Management zwiększył swoje zasoby złota o 49 %

W trzecim kwartale tego roku Soros Fund Management zwiększył swoje zasoby 
złota o 49 procent – raportowała amerykańska Komisja Papierów Wartościowych. 



Soros Fund Management LLC kupił 1,32 miliona udziałów w SPDR Gold Trust. 
Transakcja była warta 219 mln dolarów

Inwestycja Sorosa to również odwrócenie się od trendu, który sam zapowiadał jeszcze 
w 2010 roku. Wtedy zapewniał, że złoto to bańka spekulacyjna.

Zdaniem analityków, wzrostowy trend na rynku złota utrzyma się jeszcze długo 
 - podaje portal rynekzlota24.pl

Bloomberg zebrał prognozy od szesnastu analityków – wynika z nich, że trend wzrostowy 
będzie nadal kontynuowany. Podobnego zdania są inwestorzy, przy czym warto zwrócić 
uwagę na jedną z największych inwestycji w ostatnim czasie. 

George Soros, znany inwestor, kupił właśnie 1,32 miliona udziałów w największym złotym 
ETF-ie, SPDR Gold Trust.

Złoto dla biznesmenów to zabezpieczenie przed obniżaniem się wartości waluty, 
które jest często następstwem decyzji politycznych. W trzecim kwartale tego roku 
Soros Fund Management zwiększył swoje zasoby złota o 49 procent – raportowała 
amerykańska Komisja Papierów Wartościowych. 

Zdaniem analityków, obecna sytuacja polityczno-gospodarcza sprzyja inwestowaniu 
na rynku złota.

źródło: http://www.parkiet.com/artykul/39,1292702.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+Parkiet+%28Parkiet.com%29&utm_content=Google+Feedfetcher

____________
George Soros, właśc. György Schwartz (ur. 12 sierpnia 1930 w Budapeszcie

finansista amerykański pochodzeniawęgiersko-żydowskiego, jeden
z najbardziej 
znanych spekulantów walutowych, ale także filantrop,
fundator Instytutu Społeczeństwa Otwartego i licznych fundacji, 
Znany krytyk polityki George'a W. Busha.

W roku 2000 Gazeta Wyborcza wyróżniła George'a Sorosa 
tytułem Człowieka Roku. Laudację na cześć laureata wygłosił
minister 
spraw zagranicznych prof. Bronisław Geremek.

Jego nazwisko w j. węgierskim wymawia się jak Szorosz.

więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/George_Soros

Czyżby RESET finansów ?



____________
POLECAM: