Niemcy posiadają drugie co do wielkości na świecie (po Stanach Zjednoczonych) rezerwy złota.
Bundesbank zarządza około 3400 tonami szlachetnego kruszcu, należącego do rezerw walutowych.
Zaledwie 5% złota znajduje się na terenie kraju – we Frankfurcie nad Menem.
Pozostała część zapasów zdeponowana jest u zagranicznych partnerów:
- 67% w Nowym Jorku,
- 20% w Londynie
- 8% w Paryżu.
Niemiecka prasa donosi o aferze na najwyższych szczeblach, ponieważ nasi zachodni sąsiedzi nie
mogą poprawnie obliczyć własnych rezerw. Przez ostatnie pięć lat bank centralny otrzymywał
jedynie pisemne potwierdzenia zza granicy, że niemieckie złoto „ma się dobrze”.
Nikt jednak nie pofatygował się do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Paryża, aby
skontrolować sytuację i przeliczyć zasoby złotych sztab.
Sprawą zajęła się parlamentarna izba budżetowa, która wystąpiła do Federalnej Izby Obrachunkowej
Sprawą zajęła się parlamentarna izba budżetowa, która wystąpiła do Federalnej Izby Obrachunkowej
(odpowiednika polskiego NIK-u) o dostęp do raportu ilości złota. W oparciu o nieścisłości
wspomnianego raportu Federalna Izba zarzuca Bundesbankowi brak skrupulatności w sporządzaniu
bilansu rezerw i sugeruje sprowadzenie całego złota do kraju. Specjaliści ds. budżetowych
mówią o podejrzeniach spisku lub spekulacji.
Niecałe 103 tony polskich rezerw to jak kropla w morzu niemieckiego złota. W tej sytuacji
Niecałe 103 tony polskich rezerw to jak kropla w morzu niemieckiego złota. W tej sytuacji
pozostaje nam pocieszenie, że taką ilość złotych sztabek jest znacznie łatwiej policzyć.
Pamiętać należy jednak, że polskie rezerwy złota zdeponowane są w Banku Anglii w Londynie.
Ciekawe czy ktokolwiek podejmuje próbę ich kalkulacji?
W oparciu o:
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/deutsche-welle-w-onecie/niemcy-nie-moga-doliczyc-sie-rezerw-zlota,1,5130669,wiadomosc.html
____________
POLECAMY:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz